sobota, 22 czerwca 2013

Pierwsze kroki.. I tiramisu


Dziś mamy najdłuższy dzień w roku oraz... MOJE URODZINY! A więc idealny dzień na założenie bloga.;)
W swoim życiu już miałam kilka "przygód" z blogami. Ale ten będzie całkiem inny, taki "na poważnie". W końcu świeżo powstała "Dwójka" na I miejscu w moim wieku do czegoś zobowiązuje. Ale wiecie co? Ja wcale tego nie czuję, no przecież wszystko jest takie samo.. . (no może po za jednym, już nie mogę używać  kosmetyków "under twenty " :D). Zresztą to samo miałam po 18-ych urodzinach, niby tak się na nie czeka a tu co? Wybija ten dzień, niby się jest dorosłym, a nadal tym samym człowiekiem. Zresztą mam wrażenie, że osiemnastkę miałam wczoraj, a słowa mojej chrzestnej w owym dniu "po osiemnastce czas zaczyna szybciej płynąć", potwierdziły się, przecież "wczoraj" dopiero  co pisałam maturę(pamiętam jeszcze ten stres), a "dzisiaj"  juz kończę I rok studiów czas zleciał że Hoho.
No i tak rozpoczęły mi się długo wyczekiwane wakacje. Ale jeszcze przez miesiąc trochę pracy mnie czeka, od poniedziałku zaczynam praktyki w szpitalu, których się trochę obawiam, ale w końcu idę sie tam czegoś nauczyć co nie ? Ewentualnie skompromituję się jakimś błahym błędem, ale od tego się nie umiera. 
 Liczy się pozytywne nastawienie!

No koniec wywodów, bo wykończę swoją całą wenę, i blog umrze tak szybko jak powstał!

Jakiś czas przed urodzinami wpadłam na to, że mogłabym na nie zrobić tiramisu. Pierwszy raz w życiu! Nigdy jeszcze nie jadłam tiramisu. Obciach nieee..? Taki pyszny i nawet prosty w wykonaniu deser.
No tak, więc postanowiłam, go zrobić( i wtedy wpadłam na pomysł z blogiem)  A tu jakimś zbiegiem okoliczności zaczęły mi się w koło pojawiać w telewizji i w Internecie przepisy, Każdy robi tiramisu, ale nie! Ja pierwsza wpadłam na ten pomysł, nie ma mowy o żadnym "zgapiarstwie" ROBIĘ :D A potem wstawię na bloga. I JEST!
Pomysł mój, truskawki "przemycone" od Kuchnia smakoszy + przekopanie Internetu w poszukiwaniu idealnego przepisu. I powstał o taki "mój"

Jak wyszło?  Zobaczcie sami:

Tiramisu w mojej wersji
Składniki na blachę o wymiarach 25cmx25cm :
500 g serka mascarpone
350ml śmietany kremówki 30%
1/2 szkl. cukru pudru
1-2 łyżeczki żelatyny(użyłam jednej)

1,5 szklanki mocnej kawy( użyłam 6 łyżeczek kawy rozpuszczalnej)
100 ml likieru amaretto
podłużne biszkopty 400g

2 rządki gorzkiej czekolady / na lato polecam kakao 
truskawki



Wykonanie

Zaczynamy od zaparzenia kawy, odstawiamy do wystygnięcia.
Rozpuszczamy żelatynę w niewielkiej ilości wody. 

W jednej misce ubijamy śmietanę.
W drugiej ucieramy cały serek z cukrem pudrem,  następnie dodajemy ubitą śmietanę, jak nam się to już ładnie połączy, to dolewamy lekko przestudzoną żelatynę. Wkładamy do lodówki.

Do chłodnej kawy dodajemy amaretto.
Maczamy biszkopty w  mieszance kawy i amaretto i układamy na spodzie blachy. Ważne, żeby biszkoptów nie moczyć za długo, wystarczy sekunda-dwie z jednej strony i z drugiej, tak, żeby tylko odrobinkę nasiąknęły. Później ciasto będzie stabilniejsze.
Po ułożeniu warstwy biszkoptów, czas na truskawki, kroimy je na pół, lub na trzy części(zależy od  wielkości) podłużnie i układamy na biszkoptach. Po ułożeniu warstwy truskawek czas na nasz krem <3  wykładamy połowę.
No i kolejna warstwa maczanych biszkoptów. I na to krem.
Planowałam dać 2 warstwy truskawek, ale najzwyczajniej w świecie miejsca brakło :D
Całość posypujemy startą gorzką czekoladą/ ciemnym kakao. I zostawiamy w lodówce, na noc.

Smacznego!

PS.Z góry przepraszam za niedociagnięcia w opisie wykonania oraz za niezbyt idealne zdjęcia. Ale dopiero si uczę. Ale liczę na waszą wyobraźnię :D


PS2. Moje wrażenia po spróbowaniu tego cuda? Genialne, będę cześciej robić tiramisu oo Napewno!


2 komentarze:

Każdy komentarz mile widziany :)