Ostatnio babcia mi o nich przypomniała, no i jakbym nie mogła takiej pyszności znowu przygotować.
Można je jeść na wytrawnie, na słodko. Ja postawiłam na tą drugą wersję- taką jaką zajadaliśmy się w przedszkolu. Z truskawkami :)
A wy pod jaką nazwą je znacie? Są waszym smakiem dzieciństwa? Pod jaką postacią?
Buchty
- 500g mąki pszennej
- 1 szklanka mleka(u mnie 200 ml)
- 2 jajka
- 3 łyżki roztopionego masła
- 30g drożdży
- Sól, cukier
Dodatkowo truskawki z maślanką/kefirem- u mnie w postaci koktajlu
Sporządzić rozczyn z mleka, drożdży, niewielkiej ilości mąki i odrobiny cukru. Rozczyn powinien mieć konsystencję gęstej śmietany. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia
Mąkę przesiać, po czym wraz z jajami dodawać do wyrośniętego rozczynu, ciasto wyrobic łyżką lub ręką, tak długo aż zacznie odchodzić od ścianek naczynia, wówczas dodać letnie masło, szczyptę soli i dalej wyrabiać. Po wyrobieniu ciasta, przykryć go ściereczką i ustawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Gdy ciasto wyrośnie formować okrągłe kluski. Kluski układać na stolnicy oprószonej mąką i ponownie odstawić pod ściereczkę. Kiedy zaczną rosnąć układać je w garnku na parze(płóciennej ściereczce). Gotować w parze 6-8 minut(po nakłuciu widelcem, ciasto nie przywiera do niego)
Smacznego!