A Dzisiaj ostatni dzień naszej akcji. Długi weekend przede mną. Yes!! Yes!! Yess!
Wypad w góry. Trzymajcie kciuki, żebym się nie zgubiła, albo specjalnie mnie nie zgubili, bo będą mieli mnie dość :D
Staram się nie myśleć, co mnie po nim czeka. Ale tylko jeszcze 2 tygodnie, potem praktyki i sesja i znowu praktyki. Trzeba dotrwać :D
Karolina dzięki za wspólne pichcenie, coś tam podpatrzyłam swoje wyniosłam, a i tak najlepsze było wspólne jedzenie.
Ostatni przepis powstał oddzielnie, ze względy na brak wolnych wspólnych terminów. No ale i na to znalazł się sposób :)
Tadam!
Naleśniki kukurydziane
Składniki
- szklanka kaszy kukurydzianej
- szklanka mąki pełnoziarnistej pszennej
- mleko 2 szklanki
- łyżka miodu
- 5 łyżek oleju
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- szczypta soli
Wykonanie
Kaszę, mąkę, proszek do pieczenia, sól mieszamy ze sobą. Dodajemy mleko, miód, olej, jajka. Łączymy do jednolitej masy. Można mikserem.
Następnie ustalamy gęstość dodatkiem wody.
Zostawiamy na ok. 30 minut
Następnie smażymy na rozgrzanej patelni posmarowanej cienką wartwą tłuszczu. Za każdym razem mieszając całość
Zostawiamy na ok. 30 minut
Następnie smażymy na rozgrzanej patelni posmarowanej cienką wartwą tłuszczu. Za każdym razem mieszając całość
Ostatnie zdjęcie.
Tutaj połowę mleka zastąpiłam kefirem zrobiłam kilka prób z gofrownicą, która bardzo polubiła te gofry i nie chciała się z nimi rozstać. Do eksperymentów z goframi jednak potrzebna gofrownica z dobrą powłoką :)
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Następnie rozcieńczyłam ciasto wodą, i usmażyłam naleśniki. Obie wersje pyszne! Polecam
Ta chrupkość ten zapach! Mmm.
Tutaj połowę mleka zastąpiłam kefirem zrobiłam kilka prób z gofrownicą, która bardzo polubiła te gofry i nie chciała się z nimi rozstać. Do eksperymentów z goframi jednak potrzebna gofrownica z dobrą powłoką :)
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Następnie rozcieńczyłam ciasto wodą, i usmażyłam naleśniki. Obie wersje pyszne! Polecam
Ta chrupkość ten zapach! Mmm.
Smacznego!
Co by z tego nie wyszło i jakby nie nazwać tych placuszków to muszą być pyszne po prostu. I zdrowe nawet. Jeszcze jakaś konfiturka niskosłodzona i niebo w gębie
OdpowiedzUsuńulalal.. ładne to zdjęcie, szczególnie 1sze! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak smakowały, ale chyba zjadłabym je z wielkim smaaakiem! :D