Nareszcie jakieś wspólne "kucharzenie" :D
Wprawdzie nic wyszukanego. Ale liczy się efekt smakowy. Oj a ten wyszedł nam genialnie.
Zaczęło się od "pokaż mi jak się robi budyń" przez "Zapieczmy go", "zróbmy kaszę mannę", "zapieczmy" itp itd. W końcu, koniec, końców na miejscu stanęło na budyniu czekoladowym. Który już gościł u mnie na blogu tutaj. Ale to jest jego rewelacyjna reaktywacja.
Budyń czekoladowy
Składniki- 3 szklanki mleka(250 ml)
- 1,5 łyżki mąki pszennej
- 1,5 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 1 żółtko
- 3 łyżeczki kakao(kopiaste)
- 1-2 łyżeczki karobu
- pół łyżeczki cynamonu
Wykonanie
- 2 1/3 szklanki mleka wlewamy do garnka i zagotowujemy. W tym czasie z 2/3 szklanki mleka rozrabiamy żółtko, kakao, karob, cynamon, obie mąki. Czekamy, aż nasze mleko zacznie się gotować. Wlewamy powstałą zawiesinę wąskim strumieniem, energicznie mieszając, aby nie powstały grudki.
- (Przypominamy sobie, że budyń należało posłodzić, tak wczułyśmy się w robienie tego budyniu, że o tym zapomniałyśmy<- o dziwo nam w takiej bez cukrowej wersji bardzo smakował, !- o dziwo, że mi smakował!, osobie która ostatnimi czasy zjada wszystko na słodko :D )
- Po pojawieniu się bulgoczących bąbelków na powierzchni budyniu. Można przekładać do miseczek/szklanek.
pkt2. pomijamy :D smak budyniu wyszedł genialny, trochę jak gorzka czekolada, lepiej wyjdzie na zdrowie :D
Na zdjęciu widać małe pęcherzyki powietrza, to nie grudki :D
Smacznego!
Jaki gęsty ten budyń! Na pewno był przepyszny :D Ciekawe, że nie potrzeba cukru, a cynamonu! Spróbuję na pewno.
OdpowiedzUsuńdomowy budyń jest zdecydowanie numerem jeden ! :)
OdpowiedzUsuńpodzielcie się! choć pewnie nic już nie zostało... :P
OdpowiedzUsuńdomowy budyń? zawsze jestem na TAK! :)
OdpowiedzUsuńdomowy jest najsmakowitszy!
OdpowiedzUsuńTo jeden z najładniej podanych budyniów ever! Zawsze najbardziej lubiłam tę skórkę z wierzchu...
OdpowiedzUsuńale Wam fajnie!
OdpowiedzUsuńdomowy budyń to jest to! :)
Ale smakowicie się prezentuje! I te orzechy... Mmm
OdpowiedzUsuńAleż cudownie puchaty!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńuwielbiam - grunt to domowy :-)