poniedziałek, 31 marca 2014

Makaron muszelki z nutą orzeźwienia

Wiosna za oknem, zielono się tam robi, to u mnie na blogu i na talerzu ten kolor musiał się pojawić.
Niestety na chwilę obecną nie mam czasu nacieszyć się tym słońcem co do nas zawitało.
Znowu tydzień zawalony nauką, a i jeszcze ten temat pracy licencjackiej, im dłużej myślę tym w głowie mam coraz to większą pustkę. Może trzeba było wybrać coś oklepanego ? Ciąża po raz enty, ciśnienie a coś tam? Nie.. jednak to, nie dla mnie :D Do środy wpadnę na genialny pomysł, muszę!
Makaron muszelki z nutą orzeźwienia
Składniki
  • 50 g makaronu malma muszelki(suchego)
  • 2 kiwi
  • pół łodygi selera naciowego
  • sok z połowy limonki
  • kilka listków pietruszki
  • twaróg 50 g
Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu.
Kiwi obieramy, kroimy w kostkę, wrzucamy do wysokiego pojemnika.
Selera również obieramy(choć nie jest to konieczne), kroimy wrzucamy do pojemnika z kiwi, dodajemy sok z limonki, liście pietruszki. Blendujemy całość
Wykładamy na talerz, makaron, kiwi, twaróg.









Smacznego!

PS. Zdjęcia robione jeszcze przed warsztatami fotografii kulinarnej, o których opowiem wam kiedy indziej, kiedy znajdę chwilkę czasu ;)
A zdjęcia bardzo mi się podobają! :D

sobota, 29 marca 2014

Orkiszowe placuszki z jabłkiem i twarogiem samo zdrowie! :)

Na ten tydzień to wrażeń mam dość. Jakoś tak dużo na raz się wydarzyło. Między innymi, no już za dwa tygodnie będę mogła od tak ugryź jabłko- brzmi dziwnie, ale dla osób noszących aparat stały brzmi to logicznie. Tak! za dwa tygodnie mam ściagany aparat! W końcu!!! Jednocześnie skaczę z radości, z drugiej się trochę boję, samego zdejmowania, może ktoś już to przeżył podzieli się wrażeniami ?

Po drugie, wybór promotora o zgrozo! W końcu pojawiły się listy, ale u połowy już miejsc nie ma. No standard. :D Na szczęście udało już mi się to załatwić. Prawie... Mam się tylko sprecyzować co chcę zbadać. No ja wiem! Blogi kulinarne, no jakby inaczej skoro, to taki fajny obszar do badań! Ale co dokładnie to nie wiem, znaczy wiem, ale nie umiem tego logicznie ująć, widzielibyście mnie wczoraj u promotorki. Dostałam nakaz zapisania planu na kartce i mam przynieść to w środę. Jednym "słowem" Człowieku ogarnij się!
Ale szykuj się blogosfero, nadchodzę. Jeśli ktoś byłby chętny do współpracy, zapraszam do wiadomości prywatnej. Szczegóły na pewno podam później.

A dzisiaj warsztaty fotografii! Może w końcu ktoś mi wytłumaczy jak mam robić te zdjęcia, żeby wychodziły ładne, piękne, fantastyczne.


Dobra koniec paplaniny czas na przepis.

Orkiszowe placuszki z jabłkiem i twarogiem


Przepis pochodzi z klik
Ja tylko pozmniejszałam ilość składników

Placuszki bardzo sycące :)
  • 1 jajko
  • 45g mąki orkiszowej
  • 100g jabłek
  • 50 g twarożku
  • łyżka posiekanych orzechów
  • szczypta soli
Z białek i soli ubić pianę, resztę składników wymieszać z żółtkami po czym pomału dodawać pianę i dokładnie mieszać. Smażyć na niewielkiej ilości oleju.






Smacznego!

środa, 26 marca 2014

Owsianka zamknięta w mlecznej galaretce ? Dlaczego nie.. :)

Kolejny przepis, zaczerpnięty z zajęć Technologia Żywności. Choć nie do końca. Bo po usłyszeniu przepisu, lekko się skrzywiłyśmy "Galaretka z zsiadłego mleka?! Ale jak to.. To nie może być dobre...O nie!" Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że jest to "to" samo co już robiłam kiedyś kilka razy, do deserów, ale nie miało to nazwy, było po prostu "serkiem homogenizowanym z galaretką/żelatyną". Użycie kefiru nie przyszłoby mi do głowy, a więc kolejny plus z zajęć :)
Galaretka wszystkim smakowała, oczywiście było jej za mało. Bo na całe 10 osób, mogłam użyć tylko 500ml kefiru, nie mogło być mowy, o małym oszustwie, bo zapasy, kefiru/jogurtu akurat uległy wyczerpaniu. Było to jakoś przed świetami/feriami.. nie pamiętam. A wielka szkoda(że było go tak mało :D). 

No więc postanowiłam odbić ten brak ilości w domu. 
Powstała alternatywa dla codziennej owsianki.



Galaretka z kefiru, a w niej owsianka :)


Składniki na 2 porcje

  • 500ml kefiru
  • ok 10g. żelatyny
  • płatki owsiane(tyle ile nam wejdzie do miseczki :D)
  • Pomarańcza, albo inny owoc
  • cukier do smaku(najlepiej puder, szybciej się rozpuści, zwykły też może być)
Wykonanie
Gotujemy wodę
Kefir mieszamy z cukrem.
Zalewamy żelatynę niewielką ilością wody- energicznie mieszamy, aż cała nam się ładnie rozpuści, nie powinno być grudek.
Dodajemy żelatynę do kefiru, wlewając cienkim strumieniem, od razu mieszamy! Kefir nie powinien być zbyt zimny, bo żelatyna za szybko się zetnie
Do miseczek układamy owoce, zalewamy kefirem. Na koniec posypujemy całość płatkami owsianymi. Ja sobie nie zostawiłam miejsca(bo po co?!:D) Ale i tak weszły po ok. dwie garstki do każdej z miseczek ;)  Wstawiamy do lodówki
Czekamy. Min. 30 minut. Zajadamy ze smakiem



Smacznego!

niedziela, 23 marca 2014

Cynamonowe ciasteczka

Was też cieszy wiosna ? Ja należę do osób, które zdecydowanie wolą ciepełko, słoneczko... Więc jestem za tym, żeby zima już nie wracała.. A podobno ma wrócić :( Gdzieś w górach ma padać śnieg, a niech sobie pada, byle by nie wyszedł poza linię gór :D
Ja chcę taką pogodę, jaka była wczoraj i przedwczoraj. Słońce pięknie prażyło, tylko 3 kroki do lata ;)

Dzisiaj przepis na pyszne ciasteczka, które nie zdążyły dożyć czasu swego zmięknięcia- taki typ piernikowy, potrzeba im czasu. U mnie w domu go nie miały :D
Dla miłośników cynamonu. Ekstaza cynamonowa! A do takich miłośników zdecydowanie ja należę :D


Cynamonowe ciasteczka(Moje wypieki)


z lekką modyfikacją
Składniki na 30 sztuk ciastek:
  • 60 g oleju
  • 115 g miodu
  •  1 łyżka cukru(może być bez, ale się rozpędziłam i już jedna wylądowała w misce)
  • 1 łyżeczka domowego cukru waniliowego
  • 185 g mąki pełnoziarnistej pszennej
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3,5 łyżeczki cynamonu

Wszystkie składniki mieszamy w misce. Ja wymieszałam wszystko łyżką.
Ciasto nabieramy małą łyżeczką, formujemy kulki, następnie je lekko rozpłaszczamy, można za pomocą widelca, odcisnąć wzorek.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku przez 10 minut 220C. Z termoobiegiem polecam 200 C ok 8 minut. 

Smacznego!

czwartek, 20 marca 2014

Makaron spaghetti z sosem gruszkowo-orzechowym

I tak to znowu ja! :D
Tym razem z przepisem robionym typowo pod konkurs... pierwszy raz. Pomysł też mój, połączenie musu gruszkowego z masłem orzechowym tak jakoś nagle wpadło mi do głowy. Szukam w internecie jak ktoś coś takiego zrobił.. i co..?I NIC....takiego nie znalazłam, byłam zszokowana, że takie fajne połączenie smaku nigdzie na blogu nie zostało umieszczone. Albo ja coś źle powpisywałam. Przepis dość prosty, smaczny. Obiad pożywny, a że wczoraj oddawałam krew to w sam raz na regenerację kalorii ;)

Makaron spaghetti z sosem gruszkowo-orzechowym



Składniki

  • Makaron omnomnom spaghetti 
  • 2 gruszki
  • 1-2 łyżki masła orzechowego
  • Pierś z kurczaka ok 100g
  • Przyprawy. Cynamon, imbir, przyprawa do piernika, sól, pieprz



Wykonanie
Kurczaka przyprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy do lodówki.
Makaron gotujemy w osolonej wodzie. Najlepiej al dente 
Gruszki obieramy, kroimy w kostkę, wrzucamy do garnka, zalewamy wodą(większą ilością później nam się przyda), dodajemy cynamon, imbir, przyprawę do piernika- nie załujemy sobie :D Gotujemy do zmięknięcia gruszek. Kiedy już będą miękkie- tak by je rozgnieść na mus. Odlewamy pozostałą wodę na patelnię/do garnka-> w niej gotujemy pierś z kurczaka 10-15 minut w zależności od tego jak bardzo miękką chcemy ją mieć.
Gruszki rozgniatamy, dodajemy masło orzechowe, mieszamy.
Wykładamy na talerz

Podany przepis kolorami może nie zachwyca, ale smakiem jak najbardziej TAK! :D  + ten zapach rozchodzący się po mieszkaniu. CUDO!

Smacznego!
Fusion  w kolorach #omnomnom

środa, 12 marca 2014

Domowy cukier waniliowy

Domowy cukier waniliowy. Zero chemii :) 



Robi się go bardzo prosto.
Potrzeba nam
  • Cukier drobny 2 szklanki(myślę, że zwykły kryształ też się nada. Może się ewentualnie dłużej "aromatyzować"
  • Laska wanilii
  • Słoik
  • 2-3 tygodnie czasu ;)
Laskę wanilii kroimy wzdłuż, wyciągamy ziarenka, mieszamy dokładnie z cukrem. Resztę wanilii również dodajemy do cukru, całość zamykamy w słoiku. Zostawiamy na 2-3 tygodnie. Od czasu do czasu wstrząsamy słoikem, żeby cukier nam się nie "zlepiał" :)

 

 
Skończyłaś już? Chciałabym się poopalać :D
Robiąc zdjęcia, chyba przeszkadzałam mojemu psiakowi :)
Smacznego!